Kelnerka żąda pokazania paszportu kowidowego, a po odmowie i odwołaniu się do Konstytucji mówi klientowi, że nie ma dla takich klientów miejsca w tej restauracji
Paweł (fre…..81@o2.pl):
Czekaliśmy w 5 osób na stolik. Gdy przyszła kolej pani kelnerka spytała o liczbę osób. Odpowiedzieliśmy, że 5 i Pani powiedziała, że zaraz po nas przyjdzie.
Przyszła i poprosiła o pokazanie certyfikatu szczepienia. Na moje pytanie czy nie pomyliła się ona, albo ja, bo przyszedłem do restauracji, a nie do lekarza, czy może wyjaśnić. W odpowiedzi, że na drzwiach wisi kartka. Kartka wisi, ale jej treść jest enigmatyczna, bo mówi, że w związku z „pandemią” przepraszają za niedogodności, itd, ale proszę o DOBROWOLNE pokazywanie certyfikatów.
Poprosiłem o podstawę prawną okazania mojej dokumentacji medycznej. Kelnerka odpowiedziała, że wszystko jest na tej kartce. Odpowiadam, że nie pokażę niczego bo jestem w restauracji, a nie u lekarza, ponadto póki co obowiązuje konstytucja, w której wszyscy obywatele są równi wobec prawa i nikt nie może być dyskryminowany z jakiegokolwiek powodu.
Kelnerka mówi, że skoro odmawiam pokazania to nie ma miejsc dla nas w restauracji.
Rozmowę zakończyłem życzeniem bankructwa.